Sachalin – wyprawy wędkarskie na koniec świata: czerwica (sachaliński tajmień), łososie, kundża i inne

Sachalin – jedynym powodem, dla którego dawno temu zjawili się tutaj i osiedlili ludzie były ryby. Nawet kształt tej wyspy widziany z lotu ptaka jest porównywany przez niektórych właśnie do ryby. 

Bez wątpienia Sachalin to jeden z najbardziej interesujących rejonów pod względem wędkarskim nie tylko Rosji ale także na świecie. Na Sachalinie występują dwa rodzaje tajmienia – Tajmień syberyjski i Tajmień sachaliński, zwany morskim lub czerwica. Łososiowate takie jak: gorbusza, keta, sima, kiżucz, nerka i czawycza, a także malma, zwana golcem pacyficznym i piękna kundża oraz lenok, to tylko niektóre z gatunków, które tutaj występują. Nie sposób pominąć też amurskiego lipienia i siei. Na wymienienie zasługuje niewątpliwie także szczupak amurski o zupełnie innym ubarwieniu, który występuje właśnie na Sachalinie i w dopływach rzeki Amur i chociażby z tego powodu stanowi obiekt marzeń tak wielu wędkarzy z całego świata. Sachalin to jedno z niewielu miejsc na świcie w którym tarło odbywa tak wiele gatunków łososiowatych.

Sachalin to jeden z najdalej na wschód wysuniętych punktów w Rosji, wyspa leżąca z jednej strony na Morzu Ochockim, a z drugiej strony otoczona Morzem Japońskim. Od stałego lądu oddziela ją Cieśnina Tatarska, a od japońskiej wyspy Hokkaido dzieli ją Cieśnina La Pérouse’a. W związku z tym, że panuje tutaj raczej klimat morski nie mamy na wyspie do czynienia z tak rażącymi różnicami temperatur jak np. w środkowej Rosji. Na dowód tego na południowym krańcu wyspy możemy spotkać dziko rosnące bambusy, które na pewno nie kojarzą się z rosyjską zimą. Sachalin to także wiele jezior i rzek, strumieni, gór i dzika tajga. Sachalin to morze, ocean, rzeki i strumienie, ale także słone i słodkie jeziora, w których żyje ponad 1000 gatunków ryb! Wiele z nich to prawdziwe wędkarskie trofea i rarytasy.

Wędkuje się na Sachalinie w zasadzie cały rok, zmieniając tylko miejsca i gatunki ryb. Zimowa „rybałka” zaczyna się tutaj wraz z pierwszym lodem, kiedy to w zasadzie można liczyć na brania każdego gatunku, tajmienia, kundży, golca, tutejszą krasnopiórkę, która z naszą nie ma nic wspólnego, amurskiego szczupaka, czy miętusa. Po pierwszym lodzie, następuje zmiana miejsca i wędkarze przenoszą się nad morze, gdzie łowi się niewielką wahnię inaczej zwaną nawagą i zębacza. Okres ten kończy się w kwietniu.

Z nadejściem sezonu letniego maj-czerwiec zaczyna się okres połowu kundży i simy (łososia japońskiego). Sima w tym czasie udaje się w górę rzek na tarło, kundża natomiast uchodzi w morze po zimowaniu w górze rzek. Simę łowi się też na muchę i chociaż nie ma ona imponujących rozmiarów, to walecznością dorównuje swoim o wiele większym krewniakom, dlatego też połowy jej są tak atrakcyjne. Nie można w tym zestawieniu pominąć czerwicy czyli tajmienia sachalińskiego – olbrzymiej i pięknej ryby wpisanej do czerwonej księgi, którą łowi się tutaj jedynie zgodnie z zasadą „złów i wypuść”.

Lipiec to okres zdecydowanie okres dobry na gorbusza z tutejszych plaż. Można też liczyć na dobre brania kundży.Natomiast w północnej części wyspy do rzek i brzegów zaczyna podchodzić Tajmień sachaliński - czerwica. Łowi się go wtedy najczęściej w płytkich zatokach lub w pobliżu ujścia rzek aż do października

W skrócie sezony na poszczególne gatunki ryb na Sachalinie:

Czerwiec (rzeka) – tajmień, kundża

Lipiec – sierpień (zalewy) – tajmień, kundża, krasnopiórka sachalińska i flądra

Wrzesień- październik – kundża, tajmień, golec, kiżucz, keta, gorbusza

Grupy 5 wędkarzy z polskim przewodnikiem.

Plan wyprawy:

Planowany termin wyprawy: druga połowa września/początek października – 5 miejsc Koniec września i początek października to jeden z najlepszych okresów na Sachalinie: tajmień, czerwica, kundża, kiżucz, keta, gorbusza i inne ...

Dzień 1. Spotkanie na lotnisku w Warszawie, wylot do Jużnosachalińska z przesiadką w Moskwie.

Dzień 2. Lądowanie w Jużnosachalińsku, transfer do hotelu, czas wolny.

Dzień 3. Zwiedzanie miasta, mikrobus, między innymi największej cerkwi prawosławnej na Dalekim Wschodzie. Obiad pod hasłem owoce morza: świeże kraby, ostrygi, przegrzebki i inne tutejsze morskie specjały. Wieczorem transfer na dworzec kolejowy i wyjazd 620 km na północ od Jużnosachalińska.

Dzień 4. Pierwsze spotkanie z rzeką. Godz. 10:00 wysiadamy z pociągu, przesiadamy się do samochodów (Kamaz, GAZ-66 i Jeep), przejazd na górną część rzeki, czas przejazdu około 4 godzin, z tego 1 godzina po drodze asfaltowej, reszta gruntowe. Około 15:00 planujemy przybycie na miejsce rozpoczęcia spływu, rozpakowanie rzeczy, przygotowanie do spływu i połowów. Kto chce morze zacząć wędkowanie z brzegu. Na tym odcinku rzeki występuje golec, kundża, a także tajmień. Wieczorem kolacja. Nocleg w namiotach nad rzeką.

Dzień 5. Rozpoczęcie spływu. 8:00 śniadanie, nasi przewodnicy zwijają obóz i rozpoczynamy spływ połączony z wędkowaniem. Orientacyjna godzina rozpoczęcia spływu po śniadaniu 10:00. Spławiamy się po dosyć wąskim dopływie rzeki, szerokość jej w tych miejscach nie przekracza 10 m, a głębokość 2 m. Podczas spływu, będziemy łowić z łódek, ale robimy przystanki na łowienie z brzegu lub samej wody stojąc, tam, gdzie brzeg jest niedostępny, a głębokość rzeki na to pozwala. Obiad w łódkach, każdy dostaje suchy prowiant plus termos z kawą lub herbatą. Wieczorem dopływamy do miejsca spotkania dwóch rzek, rozbijamy obóz, kolacja, nocleg.

Dzień 6. Bystrza, spotkanie z nową rzeką. Śniadanie tradycyjnie o godz. 8:00. Zwinięcie obozu, przygotowanie się do spływu w dół rzeki. Od tego miejsca, rzeka zmienia swój charakter, staje się znacznie szersza i głębsza, z licznymi jamami, dochodzącymi do 3-4 metrów głębokości. Miejscami występują bystrza, które jednak przy normalnym stanie wody można przepłynąć bez wychodzenia z łódek. Na tym odcinku rzeki występuje kiżucz, keta, golec, sachalińska krasnopiórka i czerwica – sachaliński Tajmień. Prąd na tym odcinku rzeki, za wyjątkiem bystrzy nie jest zbyt silny, dlatego też dosyć swobodnie można łowić z łódek. Rzeka na tym odcinku przepływa przez okoliczne góry i widoki w tych miejscach są niezapomniane. Wieczorem kolacja, nocleg.

Dzień 7. Znowu bystrza, inne warunki i inne ryby. O 8:00 tradycyjnie śniadanie, następnie zwijanie obozu i wyruszamy na kolejny odcinek już innej rzeki. Tutaj rzeka zmienia nieco charakter, ponieważ płynie w zasadzie między górskimi rozpadlinami. Nasz rzeka zmienia charakter i staje się w zasadzie górskim strumieniem, prąd jest szybszy a głębokość mniejsza. Na tym odcinku głębokość rzeki wynosi nie więcej niż 1,5m z licznymi bystrzami. To tutaj odbywa się tarło łososia, które też gromadzi inne gatunki, takie jak golec, kundża, kiżucz, duży Tajmień oraz gorbusza. Tutaj można wędkować w zasadzie na całym odcinku zarówno z brzegu jak i z wody. Wieczorem w obozie oprócz tradycyjnej kolacji, także rosyjska sauna – bania.

Dzień 8. Średni bieg rzeki. Dzień rozpoczynamy od śniadania, po czym płyniemy dalej w dół rzeki. Tutaj znowu zmienia ona swoją charakterystykę. Z górskiej przemienia się stopniowo w bardziej leniwą, szerszą ale jednocześnie głębszą, z licznymi jamami i głęboczkami. To typowe miejsca bytowania sachalińskiego tajmienia – czerwicy, dużej kundży, możemy spodziewać się także golca, kiżuczy i krasnopiórki. Wieczorem kolacja i nocleg nad rzeką.

Dzień 9. Po śniadaniu i zwinięciu obozu udajemy się w dolny bieg rzeki. Tutaj rzeka staje się jeszcze szersza i głębsza. Obiecujące miejsca dla wędkowania praktycznie na każdych 200 m biegu rzeki. W głębokich jamach, pomiędzy licznymi korzeniami czai sie drapieżnik, czyhający na swoją zdobycz. Mniej tutaj golca i kundży, za to, występuje duża populacja sporych rozmiarów tajmienia syberyjskiego. Wieczorem docieramy do ostatniego obozowiska nad rzeką.

Dzień 10. Pożegnanie z rzeką. Po śniadaniu zaczynamy spływać ostatnim odcinkiem rzeki. Połowy możliwe z łódek bez wychodzenia na brzeg. Około 13:00 docieramy do ostatniego punktu spływu. Pakujemy rzeczy i jedziemy do wsi, gdzie czeka na nas rosyjska bania. Obiad w restauracji, a następnie transfer na dworzec i powrót do Jużnosachalińska.

Dzień 11. Przybycie do Jużnosachalińska, odwiedzenie rynku rybnego z tutejszymi specjałami, zakupy. Transfer na lotnisko, wylot do kraju.

Dzień 12. Z powrotem w kraju. Zakończenie wyprawy.


Kontakt w sprawie wyprawy: Irek Szatlach