Kraina wielkiego tajmienia, szczupaka amurskiego i bieługi - Chabarowsk.

Rosja – Chabarowski Kraj - dopływ rzeki Amur  - grupa 8 wędkarzy z polskim przewodnikiem.

Jeżeli Twoim marzeniem jest duży tajmień i ekstremalne wędkowanie w zupełnej dziczy to jest to wyprawa dla Ciebie. Rejon Chabarowska od lat uważany jest za jedno z najlepszych miejsc na dużego tajmienia i lenoka. Jest też miejscem, gdzie występuje przepiękny szczupak amurski.

Dalnyj Wastok, jak tę część Rosji nazywają, to w zasadzie ostatni lądowy kawałek Rosji na Dalekim Wschodzie, dalej jest jeszcze Wyspa Sachalin i Kuryle. Dalnyj Wastok i jego część zwana Chabarowskim Krajem to dorzecze Amuru, Ussuri, Zeya, dalej Rzeki Onon i jeszcze paru, jeżeli liczyć te wielkie. Jeżeli natomiast spojrzymy na mapę bardziej szczegółową tego obszaru, odkryjemy niezliczoną ilość mniejszych rzek i rzeczek, które kryją w sobie niesamowite bogactwo wielu gatunków ryb. Chabarowski kraj jest uznawany między innymi za królestwo największego tajmienia syberyjskiego, rzeka Amur natomiast za ostoję największej populacji bieługi – jednej z największych ryb na świecie, której waga może dochodzić nawet do 1500 kg. Tutejsze lenoki – ryby z gatunku łososiowatych, to prawdziwe giganty, w porównaniu do tych poławianych w innych rejonach Rosji. Nie sposób pominąć też pięknego szczupaka amurskiego, endemicznej odmiany, która żyje jedynie w dorzeczu Amuru, a która charakteryzuje się niezwykłym ubarwieniem, zupełnie innym od naszego zębacza. Lipienie – miejscowe lipienie w niczym nie przypominają tych z syberyjskich rzek, są od nich nieco mniejsze, jednak ich ubarwienie jest tak niepowtarzalne, że zawsze stanowią wdzięczny temat pamiątkowych fotografii. Następny gatunek to „żołtoszczek” ryba z gatunku karpiowatych lecz znacznie bardziej przypominająca wielką troć lub łososia, ze swoim torpedowatym kształtem i srebrzystą łuską i charakterystycznymi żółtymi plamami w okolicy szczęk. Jeżeli dodamy do tego okresowo wchodzące na tarło łososie, mniejszego krewniaka jesiotra sterleta, czy muksuna rybę z rodzaju siejowatych, a to przecież tylko te główne gatunki i najbardziej cenione, to mamy na pewno co łowić. To właśnie tutaj na jednej z rzek, nakręcono słynny w Rosji, mający kilka milionów odsłon film „Rzeka szczęścia”. Jednym słowem Dalnyj Wastok można śmiało uznać za wędkarskie eldorado, do którego co roku przyjeżdżają nie tylko Rosjanie, ale i coraz więcej wędkarzy z zagranicy.

Bazą wypadową jest miasto Chabarowsk, to stąd ruszymy w inny świat po wspaniałą wędkarską przygodę. Podczas naszych wypraw możliwe są dwie opcje: przylatujemy do Chabarowska i bezpośrednio z lotniska udajemy się nad rzekę lub do hotelu, gdzie po długim locie mamy możliwość wziąć prysznic i odpocząć, by na następny dzień wyruszyć w tajgę, co daje nam jeszcze możliwość chociaż pobieżnego zwiedzenia tego pięknego miasta.

Chabarowsk to liczące około pół miliona mieszkańców, stosunkowo młode, bo nieco ponad 150 letnie miasto, które od razu urzekło mnie swoja urodą, czystością i charakterem. Przepiękna panorama Amuru, widziana z punktu widokowego położonego nieopodal trzech muzeów w miejscu gdzie kiedyś była twierdza, na wysokiej skarpie robi przepiękne wrażenie i daje obraz wielkości i potęgi tej rzeki. Z tego miejsca warto przejść się przepięknym bulwarem nadrzecznym do placu Konsomolskiego, jednego z głównych punktów miasta na którego środku stoi Uspienskij Sabor – czyli jeden z największych i najstarszych na Dalekim Wschodzie Rosji soborów murowanych. Zarówno jego widok z zewnątrz, a może jeszcze bardziej wnętrze, robią wrażenie. Na placu znajduje się też monumentalny pomnik, poświęcony wojnie japońsko rosyjskiej i wiele ciekawych budynków, które tworzą naprawdę fajny klimat tego miasta. Warto też na placu napić się kwasu chlebowego, tradycyjnego napoju w Rosji, który w niczym nie przypomina tego mdłego słodkawego z naszych supermarketów. Znajdziemy tutaj także w pobliżu liczne restauracje, ale i wiele punktów z watruszkami czy też pierożkami, które wcale nie są pierożkami w naszym wydaniu ale pysznymi bułeczkami drożdżowymi z różnym nadzieniem, ja najbardziej lubię te z kapustą i grzybami, które podawane na ciepło stanowią pyszną przekąskę i dają energię na dalsze zwiedzanie. Obowiązkowym punktem do odwiedzenia w Chabarowsku jest Balszoj lub Gławnoj Rynok, czyli główny bazar lub rynek w tym mieście. Już sama jego wielkość robi wrażenie, tysiące stoisk, tłok i nawoływania kupców istna feria barw, smaków i zapachów. Duża część bazaru to podobnie jak u nas przeważnie chińskie mydło i powidło, jednak znajdziemy tutaj też prawdziwe perełki. Mam na myśli przede wszystkim część bazaru w której oferuje się produkty spożywcze. To w tej części zaczyna się prawdziwy tygiel kulturowy: Rosjanie, Ormianie, Koreańczycy, Azerowie, Jakuci, Chińczycy i wiele nacji, których nie udało mi się zidentyfikować, wszyscy oni oferują niezliczoną ilość smakołyków, ziół, przypraw, lub po prostu swoje narodowe przysmaki. Ormianie oferują swoje pyszne kandyzowane owoce, Azerowie przepyszne gatunki miodów, Rosjanie i Jakuci królują jeżeli idzie o ryby, wędzone, solone, do wyboru do koloru od jesiotra po muksuna, czy nelmę, kawior – proszę bardzo z jakiego łososia gatunku sobie życzymy. Zawrót głowy. Jednakże najbardziej według mnie wybija się mniejszość koreańska. Jest hala, zaraz koło hali rybnej, gdzie Korea króluje. Cały rząd stoisk z koreańskim jedzeniem, gdzie na pierwszy plan wybijają się sałatki. Ogrom tego wyboru przytłacza i stojąc przed przeszkloną ladą z kuwetami pełnymi cudownych kolorów, zapachów i smaków już przepadliśmy, przynajmniej ja. Zawsze tutaj, mimo silnego postanowienia kupuję niestety więcej niż zdołam zjeść, biorę po trochu z tego, tamtego i może jeszcze tego troszeczkę, po czym okazuje się, że dostaję dodatkowo w gratisie coś do spróbowania i odchodzę od stoiska z pokaźnym pakunkiem i wysokim rachunkiem, ale sałatki są tam po prostu nie do podrobienia, dlatego aż tak mi nie żal słonego dosyć rachunku, mając w perspektywie prawdziwą ucztę.

Następnego dnia około południa opuszczamy Chabarowsk by ruszyć ku miejsc gdzie kończy się cywilizacja, a zaczyna nasza wyprawa. Do przebycia mamy około 650 km i to wcale nie łatwej drogi, do zabrania też mnóstwo sprzętu, który będzie niezbędny na naszej wyprawie. Dwa Jeepy z przyczepą obładowane sprzętem, do tego bus lub następny samochód terenowy i ruszamy w drogę. Początkowo, będziemy jechali po drodze asfaltowej około 400 km, później to droga gruntowa, która późnym wieczorem lub nawet w nocy zawiedzie nas do wsi położonej nad brzegiem Amuru. Tutaj zanocujemy, by rano po śniadaniu, promem przeprawić się na drugą stronę Amuru. Przeprawa trwa około trzech godzin, docieramy do następnej wsi i tutaj kończy nam się łączność telefoniczna ze światem, pozostaje jedynie telefon satelitarny. Do rzeki docieramy najczęściej około 15:00, tutaj zostawiamy samochody, wodujemy nasze łodzie, doczepiamy silniki, pakujemy się i wyruszamy na rzekę, aby rozbić pierwszy z naszych obozów. Namioty rozkładają nasi przewodnicy, idzie to sprawnie i szybko. Do dyspozycji wędkarzy są profesjonalne duże namioty dwu osobowe z przedsionkiem. Każdy z wędkarzy dostaje śpiwór, poduszkę oraz dużą nieprzemakalną torbę na swoje rzeczy. Oprócz namiotów przeznaczonych do spania rozbijamy też jeden duży namiot, który będzie służył jako stołówka dla wszystkich i następny który jest królestwem naszego kucharza i stanowi też magazyn na produkty żywnościowe. Stoły kempingowe i wygodne krzesła na pewno podniosą komfort o wyczerpującym dniu wędkowania. Po rozbiciu obozu i urządzeniu się możemy zacząć łowić. Miejsce w którym rozbiliśmy obóz to bardzo dobre miejsce na tajmienia, lenoka, czy lipienia. Takich obozów podczas całej naszej wyprawy rozbijamy przeważnie trzy lub cztery w różnych odcinkach rzeki, zaczynając od jej górnego biegu, a kończąc tuż przy jej ujściu do Amuru. To z tych obozów na naszych znakomitych pontonach z silnikami strumieniowymi, które pozwalają pokonywać nawet najtrudniejsze odcinki rzeki, codziennie będziemy wyruszać w najlepsze miejsca na wędkowanie. Na każdej z łodzi będzie jeden przewodnik i dwóch wędkarzy. W obozie natomiast pozostaje kucharz, który będzie dbał o nasze posiłki. Codziennie wydawane są trzy posiłki, do tego kawa i herbata oraz przekąski. Alosza, jeden z naszych przewodników zadba, abyśmy spróbowali „morskich delikatesów” i kawioru, nie zabraknie też dziczyzny i oczywiście ryb z naszych połowów. Słynne „kotletosy” z lenoka naszego kucharza, też na pewno zagoszczą na naszym stole.

Co do samej rzeki, to po pierwsze niełatwo do niej dotrzeć, a po drugie sama w sobie pod względem nawigacyjnym jest dosyć trudna. Rzeka nie jest duża, jej szerokość waha się pomiędzy 50 a 20 metrów, są też miejsca węższe, gdzie szerokość nie przekracza 10 metrów. Głębokość w głównym nurcie, w zależności od stanu wody nie przekracza 3-4 metrów. Dno na całym górnym odcinku jest kamieniste, jedynie w dolnym zmienia się na piasek i nieco mułu. Rzeka ta niesamowicie meandruje, tworząc masę odnóg, wysp, zakoli i dzikich bystrzy, dlatego też pływanie i nawigowanie po niej wymaga doświadczenia i najlepszego sprzętu, który w niektórych wypadkach pozwala na pływanie niemalże po kamieniach. Dzięki jednak temu możemy dotrzeć w miejsca, gdzie nie docierają inni wędkarze. Przepiękne i zróżnicowane jest też otoczenie samej rzeki, miejscami płynie ona przez teren górzysty i skalisty, miejscami zaś przez dziką tajgę. Wszędzie jednak tam mamy do czynienia z zupełnie dziką rzeką, gdzie możemy napotkać zwaliska drzew, zwalone przez rzekę konary i dzikie zwierzęta. Dlatego też ze względu na dzikość i piękno oraz zasobność w rybę nie podajemy nazwy tej rzeki umownie nazywając ją Burlit czyli w tłumaczeniu na polski Szumna. Chcielibyśmy aby przetrwała ona w tym stanie jak najdłużej. Duża populacja tajmienia gwarantuje udane połowy tego trofeum, występują tam okazy o wadze nawet do 40 kg. Nie do pogardzenia jest też tutejszy lenok o wadze dochodzącej do 7 kg. Dodatkową atrakcją jest też występujący w dolnym biegu rzeki amurski szczupak – endemiczna odmiana szczupaka o wyjątkowym ubarwieniu występująca tylko w rzece Amur i jej dopływach. Waleczna krasnopiórka (zupełnie inna od naszej) osiągająca wagę do kilku kilogramów oraz przepiękny zupełnie inaczej ubarwiony lipień dopełniają obraz tego wspaniałego miejsca. W czerwcu 2017 zrealizowałem wyprawę właśnie na tej rzece, której uczestnikami byli jedni z najlepszych wędkarzy muchowych z Korei, podczas jej trwania kręcony był program dla telewizji koreańskiej, który niebawem ma być emitowany. Dodam tylko tyle, że wodę z tej rzeki można pić bez przegotowania, co sam sprawdziłem nie raz, bez żadnych sensacji żołądkowych, a smak jej jest taki, że powiem, chciałbym mieć taką wodę w kranie, wtedy na pewno nie kupiłbym żadnej innej.

Marszruta: średni i niski bieg rzeki Szumna

Gatunki ryb: Tajmień (według zasady „złów i wypuść”), lenok, szczupak amurski, krasnopiórka, lipień

Długość wyprawy: 10 dni

Grupa: do 8 wędkarzy z polskim przewodnikiem

Optymalny sezon: druga połowa maja do końca października

Program wyprawy:

Spotkanie z przewodnikami na lotnisku w Warszawie, wylot do Chabarowska, jeżeli przylot jest zaplanowany dzień wcześniej przed wyprawą, wtedy transfer do hotelu, nocleg, czas wolny, zwiedzanie miasta.

Dzień 1. Transfer na rzekę, wyjazd wieczorem z Chabarowska, samochody terenowe, droga około 650 km z tegookoło 450 km po asfalcie, reszta drogi gruntowe. Po drodze posiłki w restauracjach, ewentualny nocleg we wsi w oczekiwaniu na prom następnego dnia rano.

Dzień 2. Śniadanie, wjazd na prom, przeprawa przez rzekę Amur (około 3 godziny). Po zjeździe z promu dalszy transfer nad rzekę (około 50 km drogami leśnymi), dotarcie do rzeki, transfer łodziami (Wydra 480, silnik strumieniowy Yamaha 40) rozbicie pierwszego obozu, możliwość wędkowania.

Dzień 3-9. Wędkowanie w optymalnych miejscach połączone z przemieszczaniem się w dół rzeki, obozowanie nad rzeką.

Dzień 10. Rano powrót do miejsca rozpoczęcia spływu, pakowanie wyposażenia na samochody, powrót do Chabarowska późnym wieczorem. Zakończenie wyprawy.

Wyposażenie na potrzeby wyprawy: 3 przewodników (1 łódź z przewodnikiem na 2 wędkarzy), kucharz, całe wyposażenie niezbędne podczas wyprawy dla zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu jej uczestników: łodzie dla wędkarzy oraz do transportu wyposażenia, namioty dwuosobowe firmy Maverick, duży namiot służący jako stołówka, namiot kuchenny, bania, generator prądu, materace Therma-a-rest, śpiwory Therma Cell, poduszki, nieprzemakalne torby o pojemności 120 l. dla każdego uczestnika wyprawy. Kamizelki ratunkowe, apteczka, telefon satelitarny, radio w każdej łodzi, stoły kampingowe, krzesła, elektroniczne urządzenia do odstraszania komarów (1 szt. na namiot),

Wyżywienie: od momentu wyjazdu z Chabarowska do powrotu z wyprawy pełne wyżywienie, podczas trwania spływu i połowów: potrawy rybne, owoce morza, kawior, dziczyzna